poniedziałek, 7 września 2015

Głupi czy życie mu niemiłe?

Rowerzysta to nie człowiek, to stan umysłu.

Jadę kilka dni temu do domu, na ulicy (ale blisko chodnika) dwóch rowerzystów - na szczęście jeden za drugim, nie to co wielbiciele plotek jeden obok drugiego, a samochód nie ma jak przejechać.

Jadą, no okej, niczym mnie nie denerwują (wbrew pozorom nie gotuje się od razu widząc jednoślady, jednak zachowuję ostrożność, bo jednak to dziwna społeczność).

Ten z przodu się odwrócił (akurat przed nim były pasy, pomyślałam, że może chce przez nie przejechać (choć nie powinien).

Nie. Nie chciał.

Chciał nagle wykonać slalom prosto przed moją maskę (byłam już metr od niego, na wysokości rowerzysty z tyłu). Zdążyłam wyhamować, po czym on wrócił na swój poprzedni tor jazdy wyśmiewając moje trąbienie.

Jakbym po nim przejechała i jego zacnym pojeździe to też by się śmiał czy już nieszczególnie?

Imbecyl.

---------------

W tym miesiącu mój najdroższy, najzacniejszy, najwspanialszy, jeszcze niepełnoletni Mikrus zmieni właściciela ze względu na mój wyjazd do Anglii. Raczej nie wyrywam się do łapania za kółko w tamtym rejonie, ale na pewno podzielę się refleksjami na temat ich odmienno-lewostronnej jazdy.

10 komentarzy:

  1. Wkurzają mnie tacy nieodpowiedzialni rowerzyści, bo sami prowokują wypadki a potem jest wielki płacz. Sama jeżdżę czasem na rowerze, ale staram się to robić z głową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w razie czego i tak każdy chce zwalić winę na kierowcę (chociaż często to też ich wina), bo "nieodpowiedzialni i jeżdżą jak wariaci". Mam wrażenie, że czasem rowerzyści zachowują się jakby to wszyscy inni powinni im ustępować. Cholerni władcy dróg.

      Usuń
  2. Wiesz, sama jestem rowerzystką. Staram się jednak jeździć odpowiedzialnie, nie to, co pan powyżej. Nie zmienia to faktu że zaliczyłam już w tym roku jeden lot do rowu, bo kierowca BMW stwierdził, że zabawnie będzie zepchnąć jadącą przepisowo rowerzystkę z drogi.
    Wszędzie trafiają się czarne owce. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy ja mam jakiegoś pecha, ale 3 na 5 rowerzystów, których ja spotykam na drodze chyba chce zobaczyć jak wygląda bliskie spotkanie z samochodem. Wiem, kierowcy też potrafią być idiotami (ilu to mi już nie wymusiło pierwszeństwa albo robiło dziwne rzeczy na drodze).

      Usuń
  3. Różnie to bywa z rowerzystami :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedni jeżdżą tak jak powinni a inni katastrofa

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w mieście, mimo tego, że ścieżek rowerowych już trochę jest, to rowerzyści nadal śmigają po chodnikach czy ulicach. Nie raz, idąc do sklepu czy na przystanek byłam obdzwoniona przez jegomościa na rowerze, bo jemu zachciało się jechać chodnikiem. A co do tych jeżdżących po ulicy i wjeżdżających na nią przed nadjeżdżający samochód to oni chyba bardzo chca, żeby Święto Zmarłych było ich świętem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cholernie nie lubię takich idiotów na ulicy. A potem Ty za to odpowiadasz, bo to Ty stuknęłaś -.-

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że mamy wspólnego wroga... również nienawidzę rowerzystów na jezdni. Wiem, że na większości dróg mogą się poruszać, ale mimo wszystko strasznie mnie irytują.

    OdpowiedzUsuń